piątek, 25 lutego 2011

O Rolnikach

Przychodzi rolnik  do sklepu z maszynami rolniczymi i pyta sprzedawcę:
- Czy są lemiesze?
- Są ale razem z pługiem.
Po chwili gospodarz się pyta:
- A czy są zemby do bron?
- Są ale razem z broną.
Gospodarz zdenerwowany wychodzi ze sklepu.
Sprzedawca wybiega za nim i woła:
- Gospodarzu macie jajka?
- Mam ale razem z chu...em!




Przychodzi rolnik do baru.Prosi o setkę mocnej wódki.
wypija to na raz i mruczy pod nosem,kręcąc głową;
- No po prostu nie do wytłumaczenia!
Barman spojrzał zaciekawiony,nadstawił uszy;
Rolnik tymczasem ponawia zamówienie.Wypija na raz i mruczy pod nosem:
- No po prostu nie do wytłumaczenia...
Barman nie wytrzymał:
- Wie pan ja tu już kilka lat za barem stoję.Niejedno widziałem,Niejedno słyszałem,
nniech pan powie o co chodzi,może jakoś zaradzę.
- Widzi pan dzisiaj rano doję sobie krowe.
Siadłem sobie za nią spokojnie na wiaderku,a ta jak mnie nie strzeli z kopyta!
Spokojny człowiek jestem,to się nie denerwowałem,
tylko wziołem jej te noge do słupa przywiązałem.
Doje dalej a ta jak mnie nie strzeli z drugiej nogi!
No to przywiązałem jej te noge do drugiego słupa.
Doje dalej,a ta jak mnie nie zatnie z ogona,no to przywiązałem jej ten ogon do powały.
doje dalej a ta jak mnie nie jebnie w twarz.Wtedy to już się wkurzyłem.
panie kochany ,myślę sobie"
Ja ci pokarze cholero jedna!
Pasa ściągnołem żeby jej wpie..dol spuścić,ale spodnie mi z tyłka spadły,bo mam za lużne
i w tedy weszła moja żona.
- No po prostu nie do wytłumaczenia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz